Na początku bieżącego roku odezwał się do nas Pan Władysław, który był zainteresowany umową cesji dotyczącą uszkodzonego pojazdu. Po uzgodnieniu szczegółów nasz pracownik udał się do Pana Władysława celem zawarcia umowy. W trakcie spotkania okazało się, iż Pan Władysław skarży się również na bóle w okolicy barku, które pojawiły się w dniu zdarzenia. Poszkodowany już w tamtym czasie był nawet z tym problemem u lekarza, który zdiagnozował u niego pękniecie mięśnia nadgrzbietowego.
Nasz Klient leczył się w poradni chirurgicznej oraz ortopedycznej. Przeszedł również żmudną rehabilitację. To wszystko miało miejsce równolegle do naszych działań skierowanych w stosunku do właściwego ubezpieczyciela. Dzięki naszym działaniom, w szczególności dzięki profesjonalnej opinii lekarskiej sporządzonej przez jednego z naszych lekarzy, udało się już na etapie postępowania likwidacyjnego uzyskać dla Klienta kwotę 5.000 zł. W miejscu tym warto zaznaczyć, iż ubezpieczyciele nie mają w zwyczaju wypłacać tak wysokich kwot bezspornych, ograniczając się zazwyczaj do kwoty 500 zł.
Oczywiście nie poprzestaliśmy na zapłacie 5.000 zł uznając tę kwotę za zbyt niską i nie rekompensującą doznanej przez naszego Klienta krzywdy i skierowaliśmy przeciwko ubezpieczycielowi pozew na znacznie większą kwotę. Ubezpieczyciel niezwłocznie po otrzymaniu pozwu skontaktował się z prawnikiem prowadzącym sprawę i rozpoczął negocjacje ugodowe.
W ramach negocjacji nasz Klient wyraził chęć zawarcia ugody na zaproponowanych warunkach i tym samym ubezpieczyciel dopłacił kolejne 9.200 zł.
Ta historia pokazuje kilka rzeczy. Po pierwsze to, iż nasi Klienci nie muszą się martwić o kłopotliwe i uciążliwe prowadzenie sprawy przed ubezpieczycielem, gdyż całością sprawy zajmujemy się my, podczas gdy Klient może się spokojnie skupić na leczeniu i rekonwalescencji. Po drugie nie poprzestajemy na tym co zaoferuje ubezpieczalnia i walczymy o jak najwyższe odszkodowanie również przed sądem.
Pan Władysław przekonał się, iż warto było nam zaufać. Dzięki temu uzyskał odszkodowanie, na które nie mógłby liczyć, bez naszego wsparcia.